Forum eclipse - uni 25 Strona Główna


eclipse - uni 25
Odpowiedz do tematu
sonya HD
nadgorliwy


Dołączył: 15 Sty 2006
Posty: 778
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Łódź

ja wcale nie wrzucam murzynom tylko oponom Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Azazel
nadgorliwy


Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 922
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stąd :)

Ja bym nawrzucał trampolinie, ale nie chcę podpaść Obrońcom Praw Trampolin. Wink

Ponieważ nikt nie lubi tego typu kawałów, to zamieszczę jeden z nich. Wink
Kierownik - sekretarce:
Pani Zosiu, czy moze Pani przegrac naszym partnerom wyniki za kwiecien, oni zaraz podejda.
-Dzien dobry, czy to Panom mam przegrac wyniki miesieczne?
- Dzien dobry, tak, nam, gdyby byla Pani uprzejma, tu mamy czysta dyskiete.
- Alez oczywiscie
Wstawia dyskiete do napedu i...
# mkfs -t vfat -c /dev/fd0h1440
# mount -t vfat -o iocharset=iso8859-2,codepage=852 /dev/fd0 /mnt/floppy
# find / -noleaf -type f -name Wyniki_Kwiecień.[a-zA-Z] -exec cp '{ }' /mnt/floppy \;
# ls -la /mnt/floppy/Wyniki_Kwiecień.[a-z][A-Z] && sync && sleep 3
wyciaga dyskiete i podaje.
Partnerzy: o korwa
Sekretarka: oj, znowu odmontowac zapomniałam
Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Franiu
professional


Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Puszczykowo

alem sie usmial z tych opon...dobre dobre


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
kszysztov
professional


Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: [5:151:5] z piwiarni Żubrów i Lechów Premium

A tego ostatniego kawału to ja wogóle nie rozumiem.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
sonya HD
nadgorliwy


Dołączył: 15 Sty 2006
Posty: 778
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Łódź

a najgorsze ze ja tez Sad


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Franiu
professional


Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Puszczykowo

zrobmy konkurs na interpretacje tego bezspornie zacnego dowcipu informatycznego Cool


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
passive
lambandżara


Dołączył: 19 Paź 2005
Posty: 1522
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: TORUŃ

przeciez w tym kawale sa bledy !!
yyy
mnie to nie smieszy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
sonya HD
nadgorliwy


Dołączył: 15 Sty 2006
Posty: 778
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Łódź

jak ty zes sie tam bledow dopatrzyl, ja tylko "o korwa i dyskietka " zrozumialam Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
zbynioo
lambandżara


Dołączył: 19 Paź 2005
Posty: 1062
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: TORUŃ

błędy są, nawet spore


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Azazel
nadgorliwy


Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 922
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stąd :)

Skoro tak mówicie, to znaczy, że są. Wink
Ja i tak wolę linuksa w wersji dla windowsowo-upośledzonych, więc nie mam takich problemów z kopiowanie na dyskietkę. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gerry
advanced


Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

Przychodzi mąż do domu i zaraz na wejściu dostaje od zony w łeb.
- Za co kochanie? - pyta mąż.
- Pranie robiłam i z twoich spodni wyciągnęłam karteczkę, a na niej
jakaś Klara i jakieś cyferki,
- Ależ kochanie, byłem na wyścigach konnych i Klara to nazwa konia a
cyferki to numery gonitw - tłumaczy mąż.
Za tydzień przychodzi mąż do domu i na wejściu dostaje dwa razy w łeb
od zony.
- Ale za co kochanie?
- Twój koń do ciebie dzwonił !!!



Do ciężko rannego w wypadku podchodzi ksiądz:
- Czy wierzysz w Boga?
- Chłopie, ja umieram, a tobie się na zagadki zbiera?!!!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Azazel
nadgorliwy


Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 922
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stąd :)

Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
kszysztov
professional


Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: [5:151:5] z piwiarni Żubrów i Lechów Premium

A to jeden z moich ulubionych:

W klasie pierwszej, prowadzonej przez bardzo seksowną i młodziutką nauczycielkę, w ostatniej ławce, tuż za Jasiem, zasiadł
jaśnie pan dyrektor szkoły. Postanowił przeprowadzić wizytację na lekcji "najświeższej" w szkole nauczycielki. Pani, bardzo przejęta,
odwróciła do klasy swe apetyczne, opięte krótką spódniczką
pośladki, pisząc na tablicy:
- "Ala ma kota." Nawrót i pytanie do klasy: - co ja napisałam?
Martwota i przerażenie... Jedynie Jaś wyrywa się jak szalony.
No...., no..., Jasiu? Pani, z ogromnym wahaniem, dobrze już
znając wyskoki tego łobuziaka, wezwała go do odpowiedzi.
"ALE MA DUPĘ!"
- Pała! Wybuchła pani, czerwona na twarzy z oburzenia.
Jasio też wściekły, siadając zwrócił się do tyłu, do
dyrektora:
- Jak nie umiesz czytac, to nie podpowiadaj


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
kszysztov
professional


Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: [5:151:5] z piwiarni Żubrów i Lechów Premium

No to jeszcze kilka wrzuce :p :

Studenci wybrali się na egzamin. Czekają pod drzwiami sali, nudziło im się więc zaczęli się bawić indeksami - czyj indeks zatrzyma się bliżej ściany. Tylko że jednemu to nie wyszło zbyt dobrze, bo zamiast w ścianę trafił indeksem pod drzwi, i do sali w której siedział egzaminator. Przeraził się okrutnie, ale za chwilę indeks wyleciał z powrotem. Otwiera, patrzy, a tu ocena z egzaminu: 4.0 Ucieszył się, no więc koledzy postanowili wrzucać dalej. Kolejny dostał 3.5, następny 3.0. W tym momencie zaczęli się zastanawiać... Kolejna ocena wydawała się dosyć jednoznaczna (2.5 nie wchodziło w grę). Wreszcie jeden postanowił zaryzykować. Wrzuca indeks... Czeka... Nagle otwierają się drzwi, staje w nich egzaminator:
- Piątka za odwagę!


Staszek był wielkim pasjonatem motocykli. Miał harleya - najważniejsza rzecz w
swoim życiu! Dbał o niego, pucował wazelina do połysku, niemalże nosił na
rękach, bez mała spal z nim nawet. Któregoś dnia, dziewczyna zaprosiła go na
niedzielny obiad do swojego domu.
- Stasiu - powiedziała - znamy się już dwa tygodnie.
Chciałabym, żebyś poznał moich rodziców.
- Czemu nie - odparł Staś.
Nadeszła niedziela, Staś wyprowadził motocykl z garażu, wyciągnął pudełko z
wazelina, szmatkę i dalejże glancować! I tak przy tym wazelinowaniu zastało
go południe. Jeszcze tylko ostatni rzut oka na motocykl, mała poprawka
wazeliną i... Staś z harley'em byli gotowi! Podjechał pod dom dziewczyny,
ustawił motocykl przed oknem salonu i zapukał...
- Witaj Stasiu - dziewczę promieniało szczęściem - Wejdź, zaraz będzie
obiad. Musze cię jednak uprzedzić o pewnym zwyczaju, panującym od dawna w
naszej rodzinie. Otóż przy obiedzie, kto się pierwszy odezwie, ten garnki
zmywa.
- Nie martw się - Staś nie był w ciemię bity - jestem małomówny z natury.
Zasiedli do stołu. Mama, tata, dziewczę i Staś. Rozmowa nie "kleiła się",
co zresztą było do przewidzenia Matka patrzy na Stasia i myśli:
- Ale wstyd! Taki sympatyczny chłopiec, a my tu ani słowa z nim nie
zamieniamy! Co sobie o nas pomyśli? Zapytałabym go o rodzinę, o mamę, tatę,
o ogród, o rodzeństwo, ale nie mogę, bo będę garczki zmywać...
Ojciec siedzi, ani be ani me i myśli:
- K***a obora jak nieszczęście! Zagadałbym do chłopaka, zapytałbym gdzie
pracuje, czy lubi piwko, sport i wędkarstwo, ale jak??? Powiem cos, to mnie
stara do garów wypieprzy...
Panienka siedzi jak na szpilkach i myśli:
- Niechże ktoś cos powie wreszcie i pójdzie myc te garczki, a my wtedy na
górę i tamtaramtamtam...
Staś dzielnie siedzi i milczy! Nie mówi nic, bo garczków myc tez nie lubi...
a tu nagle... patrzy w okno... a za oknem pada deszcz!!!!!!!
- Jezuuuuuu - myśli Staś - MOTOCYKL!!!!!
Nie wie co robić. Nie przeprosi, bo pójdzie do garów, a harleya rdza zeżre!
Rozejrzał się Stach... i dawaj panienkę na stół! Kieckę w górę i jedzie ja
od tylu.
- Ktoś pęknie i cos powie - myśli - on do garów a ja do motocyklu!!!!!
Skończył Stasiek, siada i... nic! Cisza jak makiem zasiał...
Dziewczę zawstydzone oczy spuściło i myśli:
- Co ten Stasiek taki napalony??? Mógł przecież poczekać aż pójdziemy na
górę ...jak ja się teraz wytłumaczę rodzicom? I kiedy mam to zrobić?
Przecież nie teraz, bo jak się odezwę, to pójdę garczki myc...poczekam...
Matka siedzi, oczom nie wierzy i myśli:
- Co to za bydle moja córka do domu przyprowadziła??? Jak on mógł moja
córkę tak potraktować??? Powiem mu co o nim myślę,ale później, bo jak się
pierwsza odezwę, to będę musiała garczki myc...
Ojciec siedzi, ślepia wlepił w Staśka i myśli:
- O ten sk***yn j***y ch*j pie*****ny w d**e k***y...!!!!!!!! Przecież go
sk**yna za***ie! Powiem mu co o nim myślę, ale później bo jak się mam
pierwszy odezwać???
Deszcz leje jak z cebra, Stasiek załamka, nie wie co począć... na dodatek
grad się zaczął wali w harleya jak w bęben...- CO ROBIĆ !!!! - myśli... I
dalejże matkę na stół, kieckę matce w górę i jedzie ja od tylu.
- Stary nie wytrzyma i cos mruknie przynajmniej myśli Stach -Stary do
garów, a ja do motocyklu!!! Skończył, siadł...i dalej cisza... nic...
Dziewczyna patrzy na Stacha i myśli:
- Co za potwór z niego, samiec niewyżyty????? Najpierw mnie, potem moja
matkę??? Zrywam z nim ale powiem mu to po
obiedzie, bo będę musiała garczki myc, jak się odezwę pierwsza...
Matka siedzi, czerwona jak buraczek i myśli:
- Nawet niezły ten chłopiec...i jaki... PRĘŻNY... źle go oceniłam... co
sobie jednak mój stary pomyśli???? Powinnam się jakoś wytłumaczyć... ale
może później,bo będę musiała garczki myc....
Ojciec siedzi, oczy przeciera, piana na pysku, ale twardziel z niego wiec
milczy i tylko myśli:
- Zabije go, to pewne. Ale po obiedzie, bo teraz jak się odezwę, to pójdę
garczki myc...
Grad, ulewa, burza z piorunami, wichura przewróciła motocykl Stacha prosto w
potężną kałużę, pełną błota, wody i wszelakich śmieci. Stach oczami duszy
widzi rdze pożerającą jego ukochanego harleya... Nie wytrzymał wstał i mówi:
- Macie może wazelinę????????
Ojciec zrobił oczy jak denka od kufla, wstaje i mówi przerażony:
- To ja już pójdę i umyje te garczki...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Azazel
nadgorliwy


Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 922
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stąd :)

O jak dawno nie "słyszałem" tego z wazeliną. Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
passive
lambandżara


Dołączył: 19 Paź 2005
Posty: 1522
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: TORUŃ

cudnie,
krzysztov ma arabskieliterki w podpisie, very najs
jak to sie korwa czyta ?
:o)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
kszysztov
professional


Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: [5:151:5] z piwiarni Żubrów i Lechów Premium

nei wiem jak sie to czyta ale zajefajnie wygląda Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
zbynioo
lambandżara


Dołączył: 19 Paź 2005
Posty: 1062
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: TORUŃ

hehe Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Azazel
nadgorliwy


Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 922
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stąd :)

A ja włąśnie już miałem go spytać, czy to przypadkeim nie znaczy czegoś w stylu "ch*j w dupę białasom" ? Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
zbynioo
lambandżara


Dołączył: 19 Paź 2005
Posty: 1062
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: TORUŃ

Wsiada Rosjanin do pociągu relacji Paryż-Bruksela. Wszystkie miejsca są zajęte, a jedno z podwójnych siedzeń zajmuje francuska gospodyni z małym pieskiem. Rosjanin pyta:
- Madamme, nie mogłaby pani wziąć swojego pieska na ręce?
Kobieta:
- Wy, Rosjanie jesteście jak zwykle bezceremonialni. Moja Fifi jest zmęczona. Niech sobie pan poszuka wolnego miejsca w innym wagonie!
Rosjanin idzie szukać innego miejsca, ale nie znalazł. Wraca i mówi:
- Madamme, jestem bardzo zmęczony, chciałbym usiąść. Niech pani weźmie swojego psa na ręce. Francuzka rozeźlona krzyczy:
- Wy, Ruscy, jesteście gruboskórni i nieokrzesani! W Europie ludzie się tak nie zachowują. To jest nie do pomyślenia!
Rosjanin nie wytrzymał. Błyskawicznie chwycił suczkę i wyrzucił ją przez okno, a sam usiadł sobie wygodnie. Francuzka jest w szoku: przeklina, wrzeszczy, w rozpaczy wyrywa sobie włosy z głowy.
Wówczas zabiera głos siedzący obok Anglik:
- Wy Rosjanie wszystko robicie nie tak jak trzeba. Podczas obiadu trzymacie nóż w lewej ręce, samochody jeżdżą u was po prawej stronie, a teraz pan wyrzucił przez okno nie tą sukę co trzeba.


Para zakochanych spaceruje po parku:
- Kochany, pocałuj mnie jak Romeo piękną Julię...
- A jak to się robi?
- Hmm... a może przytul jak Abelard swą Heloizę...
- A to jak?
- Jak?! Srak! Czytałeś ty coś w ogóle?
- Tak, 'Naszą szkapę'. Ugryźć cię może w dupę?


Wchodzi Lech Kaczyński do restauracji. Kelner pyta:
- Pan prezydent życzy sobie zupę ogórkową?
- Nie.
- To może kapuśniaczek?
- Też nie.
- A może pyszny barszczyk?
- Nie mam ochoty...
- To co panu podać?
- PomiDORNową.


Tony Blair i George W. Bush omawiają plany III wojny światowej. Podchodzi dziennikarz i pyta ich, co ustalili. Tony:
- Zabijemy 20 milionów islamistów i jednego dentystę.
- A czemu dentystę? - pyta dziennikarz.
Tony:
- Widzisz George, mówiłem ci, że nikt nie zapyta o te 20 milionów.


Rozmowa małżeńska
Ona: - Kochanie, koledzy z biura powiedzieli, że mam bardzo zgrabne nogi.
On: - Naprawdę? A nie wspomnieli nic o wielkiej dupie?
Ona: - Nie, o tobie nie rozmawialiśmy.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Na Wesoło
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 3 z 32  

  
  
 Odpowiedz do tematu